05.10.2010 15:30
Chińczyk? Ale za to jaki :) Część druga.
Na wstępie chciał bym przeprosić kolegę który zwracał mi w komentarzu uwagę na pisownie słowa Yamaha w różnych przypadkach, nie bardzo znam się na pisowni, zmieniałem tylko to co podkreśliła mi przeglądarka.
Wiele osób komentowało poprzedniego posta w stylu: Weź przestań, gilera to gilera, a nie żaden chinol...
Zgadzam się są to trwalsze motocykle, lecz czemu na wstępie je skreślamy? Założę się że wszystkie osoby które to pisały mają firmówkę , albo widzieli tylko zepsute, zakatowane chińczyki. Jeszcze ktoś zwrócił mi uwagę żebym nie porównywał odzieży do motorów. Ja się pytam czemu? Tylko dla tego że plastiki w chińskich skuterach są trochę cieńsze? Zwróćcie wszyscy uwagę że każdy kto chce po prostu jeździć i wymaga dojazdu z A do B potrzebuje w miarę taniej maszyny a takie plastiki czy super mega części kosztują. Więc gdyby te skutera miały lecieć 100 km/h na prostej to również kosztowały by ok 10 kapciów . . .
Awaryjność? A myślicie że czemu te skutery mają blokady do 45 ? Dalej tego tematu nie rozwijam.
Od jakiegoś czasu chodzę na pierdoły do sprzedawcy z salonu zippa/ferro koło mojego domu. Opowiadał mi już najróżniejsze sprawy jakie ludzie potrafią kity wkręcać. Na wstępie dodam że on te wszystkie skuterki składa w 100% sam w sklepie na warsztacie. Raz mi na przykład opowiadał jak ktoś rozkręcał stacyjkę a podczas składania zapomniał włożyć z powrotem jakiejś sprężynki, a potem jak dał na gwarancję to że stacyjka mu coś nie tak działa to miał pretensje że musiał za to płacić. Albo ktoś kiedyś się dziwił że mu się silnik zatarł, zapomniał jednak dodać że wcześniej spuszczał olej i zapomniał wlać nówki. Jednak najciekawiej było jak kiedyś jak ja do sklepu wszedł pewien dziadek i stwierdził że potrzebuje nowych opon do swojego skuterka gdyż stare się już starły. Jak się potem okazało był to pierwszy klient tego salonu który 4 lata temu kupił tu skuter (z wyglądu przypominał Colibera), serwisował w każdym należytym terminie, prawidłowo go eksploatował. Z tego co się potem dopytałem, dowiedziałem się że pan ten jeździ codziennie 40 kilometrów w jedną stronę prędkościami ok 60 km/h. I wiecie ile już nakulał? 38 tysięcy.
Ktoś też zaczął pisać o firmie TGB. Kojarzy ktoś może firmę almot? Od kilku lat również produkują skutery oraz motocykle Junak, i z tego co wiem ludzie sobie to całkiem chwalą ;] Ostatnio miałem okazję przejechać się na jednym ze skuterów ferro, dokładnie modelem 803. Szczerze mówiąc jeździło mi się lepiej niż na runnerce kumpla czy speed fitght'cie 2. Skuter mimo że nie dotarty, przy pierwszej jego jeździe, bardzo ładnie się zbierał, dźwięk miał jak Gilera Runner, a chwila moment i na liczniku miałem 45 km/h.
Przepraszam za wszelkie błędy w nazwach własnych.
Grunt to serwis i zero ingerencji w silnik.
Oraz pamiętajcie że nigdy nie płaci się za skuter, lecz za możliwość jego posiadania . . .
Pozdrawiam i dziękuję za czas poświęcony na czytanie tych dwóch artów.
Komentarze : 20
Ja się generalnie zgadzam z przedmówcami. Pozdrawiam.
Ja mam ''chińczyka'' i na niego nie narzekam.Nie mam z nim żadnych!! problemów i bardzo dobrze mi się go prowadzi. Mam nadzieję że w przyszłości nie będziesz narzekał na swoje moto :) powodzenia, lewa!!!
Dajcie już chłopakowi spokój - niech kupi i śmiga :-) Młody jest, ma prawo się uczyć na własnych doświadczeniach - jak byście tak zawsze starszych i mądrzejszych słuchali we wszystkim zawczasu, to w życiu byście na motocykl nie usiedli ;-) :-D Mendzio, luzik, weź to co mówią "mądralińscy" ku pamięci ale decyzję podejmij samodzielnie - ważne byś jeździł z głową (z rozsądkiem) a na czym to już drugorzędna sprawa :-) Z jednej strony może i "chińczyk" będzie wymagał więcej dłubania ale z drugiej strony nauczy Cię to wielu przydatnych umiejętności warsztatowych, które zaowocują na przyszłość przy poważniejszych sprzętach :-) Czym się mocno :-)
Mendzio, skoro jezdzilo Ci sie tak samo dobrze simsonem i chinczykiem, to po co chcesz zmienic moto?
mendzio - bajer jest taki, że po przejażdżkach nie jesteś w stanie powiedzieć o motorze/skuterze czy jest awaryjny, taki, śmaki czy owaki. Dopiero gdy staniesz się właścicielem maszyny zaczniesz odkrywać ile jest warta...
"ktośtam" nie mów mi tu o przyjemności z jazdy gdyż jeździłem gilerami, simsonami, rometami, peugeotami i chinolami i jeździło mi się tak samo dobrze na każdym z nich. Niektóre tylko były bardziej zajechane a niektóre mniej.
Napisałeś bzdury wcześniej, teraz tylko powtarzasz. Zrozum tu nie chodzi tylko o awaryjność, tylko o przyjemność z jazdy...
To Twój wybór! pamiętaj jednak w kryzysowych chwilach, że Ci go odradzaliśmy :-P
Stałem niedawno przed decyzją kupna motocykla. Budżet 15tys. Z tym, że jako pierwszy moto wolałem coś tańszego - coś, czego w razie upadku nie będzie szkoda. Zastanawiałem się nad Zippem Nitro i klasyczną paletą polecanych (CB500,ER5,GS500,XJ600). Pytanie, czy lepszy nowy chińczyk na gwarancji, czy starszy "pełnoprawny" motor. Wybór padł na klasykę. A o Zippie się naczytałem. Niby testy pozytywne, ale jak ktoś w blogu pisze, że ciągle coś jest nie teges. Że nie odpala, a to nie ładuje itp. - to ja dziękuję bardzo za takie atrakcje na gwarancji i serwis w sklepie de-facto rowerowym. Moje dylematy nie dotyczą co prawda skuterów, ale zależność jest tu podobna. Wolałbym za 3tys. kupić markową używkę, niż robić za testera chińszczyzny. A to opony plastikowe, a to beznadziejny plastik owiewek, a to niedostępne "od ręki" części. Co ma Ci ten gość powiedzieć? "Kup u mnie, to się nie psuje", czy "Chłopie, to wszytko szrot zaraz po rozpakowaniu, naklejki muszę podklejać, bo schodzą wraz z foliami zabezpieczającymi"?
bartekb - szukam właśnie motorka na nowy sezon, a dziewczyny jak na razie nie mam, a może sprzedawca dorzuci do maszyny swoją partnerkę:P
mendzio drogi, przemyśl swoją decyzję, popytaj użytkowników takiego skutera jak twój, znajdź jakieś forum. Dużo się doinformuj zanim zrobisz ten krok...
Co do "Yamahy" i "szlagu"... No trudno. Jakoś to przeżyje. Ale do zrównywania Butów niemieckich (produkowanych w Chinach itd. Ze względu na tanią siłę roboczą z dobrych jakościowo materiałów) z chińskimi skuterami (produkowanymi w Chinach z materiałów słabej jakości). Po pierwsze - skuter i buty... To tak jakby porównywać lustrzankę Nikona z metronomem z bazaru. Po drugie - widać, że jesteś już zdecydowany na zakup takiego skutera. Po prostu go kup. Nasze paplanie i tak nic nie zmieni. Życze Ci udanego zakupu, mam nadzieje, że skuter bedzie Ci służył przez xx lat. Ważne, żebyś Ty był zadowolony :) Jeżeli będziesz dbał to powinien Ci każdy sprzet długo służyć. I pamiętaj o odzieży motocyklowej! Pozdrawiam
Maciek, a wiesz, że zmieniajac moto zmnieniasz dziewczyne :P taka stara ludowa madrosc :)
michaliński - co do pumy to nie jesteś jedyny, mój kolega opowiadał mi bardzo podobną historię. Ja mam podobny problem z salomonami za ponad 500zł ale trzasły po roku i są dalej na gwarancji. Oddałem buty i czekam na naprawę albo nowe.
kolego łysy - po miesiącu wszystko cieszy, tak na prawdę motor będziesz mógł ocenić po minimum roku. To tak jak z dziewczyną przez pierwsze miesiące jest cud miód i orzeszki, a dopiero potem odkrywasz, że ona jednak ma wady tylko byłeś wcześniej tak omamiony, że wcześniej ich nie widziałeś....
Jak pisałeś :) o tym almot i Junaku... Posiadam go już ponad miesiąc, cały czas jeździ i wygląda jak nowy ma na liczniku 1600km i wszystko jak na razie gra :) do małych minusów dodał bym tylko źle mierzący prędkociomierz , wskazówka od zbiornika paliwa i opona tylna która bardzo dobrze wytrzymuje palenie gumy pod względem że sie nie zdziera ale na mokre dni musze uważać bo na zakrętach płata niezłe figle, nie zamienił bym go na nic z 4 taktów jak np. yamaha xt 125 czy yamaha ybr 125, junak wygrał dystans kilometra z xt 125 i jestem bardzo dumny z jego mocy przy 4-suwie i 125cm3
"z cyklu opowieści dziwnej treści. Pan Zdzichu i jego zyciowe doświadczenie."
No wiesz, każdy to odbiera inaczej, Ty powiesz że to bzdury a ja to widziałem na prawdę.
A co do sprzedawców to są różni, tu w salonie obok mnie jest akurat fajny facet który mi szczerze o wszystkim opowie, lub odradzi a nie spróbuje opchnąć byle szybciej byle drożej.
"Raz mi na przykład opowiadał jak ktoś rozkręcał stacyjkę a podczas składania zapomniał włożyć z powrotem jakiejś sprężynki, a potem jak dał na gwarancję to że stacyjka mu coś nie tak działa to miał pretensje że musiał za to płacić. Albo ktoś kiedyś się dziwił że mu się silnik zatarł, zapomniał jednak dodać że wcześniej spuszczał olej i zapomniał wlać nówki." - z cyklu opowieści dziwnej treści. Pan Zdzichu i jego zyciowe doświadczenie.
PS. Wracając jeszcze do ubioru (butów), dodam że, moje obuwie sportowe marki Puma padło po 3 miesiącach normalnego użytkowania, a te "gorsze" trzymają się już któryś rok. ;) I przy reklamacji Pumy, powiedzieli że nie wiadomo jak je użytkowano i nie przyjęto, a te 'gorsze' by wzięli od razu - byle tylko pozyskać klienta. ;)
Choć z innej strony patrząc to felerne egzemplarze zdarzają się i w firmach/markach które swoją tradycją sugerują iż są wysoce bezawaryjne. I choć większość potraktuje to jako 'wypadek przy pracy' to należało by zebrać więcej danych ile jest konkretnie takich egzemplarzy w danej firmie i zrobić to w formie statystyk. Bo jeśli w polsko-chińskiej marce psułoby się 9/10 maszyn to podejrzewać by można iż firma w roku następnym nie sprzeda nic i zbankrutuje, a o dziwo się trzymają nadal. Ile maszyn jest awaryjnych w japońskich, włoskich czy innych koncernach? Czytałem że i komuś GSX-R nawalił doszczętnie po niecałych 10.000 km... A ponoć użytkował wg instrukcji etc. Wydaje mi się, że problem leży raczej w podejściu marki do klienta. Bo jeśli sprzęt jest "do bani" bo gorszej jakości, ale jeśli użytkujesz ok i coś się schrzani i Ci wymienią to jest super i ja bym się cieszył. A niektóre z wielkich koncernów robią 'łaskę' i zdarza się, że nie ma nawet gestu handlowego. Różnica jest wtedy spora jak nawali sprzęt za 40.000 a sprzęt za 10.000. Ja szczerze mówiąc, poważnie bym się zastanowił, czy nie kupić 4 innych w cenie jednej. Ktoś wie, jakie które części mają prawdopodobieństwo zepsucia? (Proszę nie pisać że 50% - zepsuje się, lub nie) :P Pozdro! :)
chińczyk zdrajca i ma żółte jajca:P
jeździj na czym chcesz ale nie próbuj mi wciskać że chińszczyzna od japońca się nie różni. Przykład ubrań :
adidas produkuje ubrania w chinach, azerbejdżanie itp itd ale wykonuje je z materiałów zapewniających jakość ich użytkownikowi, a w dodatku firmuje je swoim logo, które ma wieloletnią tradycję i jest uważane za producenta dobrych produktów, a chiński skuter robiony z części, których nie wiadomo kto jest producentem, firmowany przez firmę, która brzmi jak choroba weneryczna. To tak jak z rowerem. Są takie dołączane do jajek na wielkanoc za 200zł. Takie które kupisz do 800zł na komunię oraz takie po 1500zł, które posiadają osprzęt z odpowiedniej półki i jeździ się na nich wygodnie i komfortowo.
I tam - nie ma się co przejmać - kupuj sprzęta i śmigaj :-) Jak będziesz z głową "się prowadził" to jeszcze wiele kolejnych, różnej maści sprzętów przed Tobą :-) Grunt to bogate doświadczenie zdobywane na różnych maszynach :-) A poza tym w końcu chińczyk też człowiek, prawda? ;-)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Skutery (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)