04.10.2010 21:18
Chińczyk? Ale za to jaki :)
Cześć
Powszechnie panuje opinia że chińskie skutery są złe, brzydkie, nie dobre i w ogóle paseee. Ja postaram się tu udowodnić że tak nie jest. Gdy zaczęły wchodzić skutery takie jak znamy dzisiaj były to firmowe lalunie z Włoch lub z kraju kwitnącej wiśni, były one przeważnie dość drogie (5 tysięcy za 50ccm to naprawdę dużo) więc ludzie zaczęli szukać tanich i prostrzych rozwiązań, zaczęli projektować pojazdy w kraju a produkować je za granicą a konkretnie w chinach. Niby było to dobre rozwiązanie gdyż takie skutery są tanie (2-3 tyś zł) lecz cechowały się znacznie niższą jakością wykonania niż np. Aprilie czy Hondy. Ludzie zaczęli ich w końcu unikać i rozniosło się że taki skuter nie wytrzyma niczego, lecz jak każda dziedzina także i "chińskie skuterki" idą do przodu.
Zaczęto stosować lepiej wykonane części i plastiki, prawie w każdej fabryce w chinach umieszczono polskiego konstruktora który patrzy chińczykom na łapki. W wyniku czego te skutery zaczęły się lepiej spisywać na drogach oraz stały się trochę mniej awaryjne.
Wiadomo, nie jest to to samo co nowa Aprilia SR50 Factory czy Gilera Runner 50, lecz stare powiedzenie "Jak dbasz tak masz" sprawdza się tu w 100%. Skutery marek takich jak: Zipp, Romet czy Ferro zaczęły zyskiwać na popularności głównie w miastach u mniej zamożnych rodzin, młodzieży czy też u osoby starszej która chce po prostu pojechać sobie na grzyby mało spalającym skuterkiem.
Stwierdzenie że "plastiki zostają w ręce" jest błędne. Takie wypowiedzi usłyszeć można przeważnie u osób zafascynowanych jedną marką motocykli oraz twierdzących że "chińskie i polskie to najgorsze zło". Ja osobiście mam kolegę który wyremontował rometa (86r.) i najechał nim ok 10tyś kilometrów bez remontu ?! TAK! W ten sposób udowodnił że można i to się liczy. A powracając do plastików... jest to dość drażliwy temat wśród "skuterzystów" szczególnie tych jeżdżących na chińczykach. Wiele osób które mówią że plastiki w chińczykach odpadają na dziurach a w jego super mega cool nie, najczęściej nie przekraczają w lesie prędkości 20 km/h, a jak dostaną w ręce zippa czy rometa cisną ile się da, a potem wypisują głupoty.
Ludziom którzy są tak zadufani w jednej marce lub w "firmówkach" polecam zobaczyć gdzie produkowane są niektóre nowe adidasy czy nike'i, najczęściej na metce ujrzymy "made in china" (raz się nawet spotkałem z made in kazachstan), a pamiętajmy o tym że jest to te same made in china co te na skuterach.
Tuning... komu by się nie marzyły światełka, błyskotki, super cylinder z tłokiem za 2 kafle. Ale pamiętajmy że to tylko 50 CCM ! To nie ma się ścigać po torze wyścigowym, tylko jeździć po mieście albo nad jezioro. Jeśli chcesz się ścigać to kup sobie Yamachę albo Kawasaki Ninja a nie skuter, to nie jest do wyścigów, to tak samo jak byś próbował wjechać nowym mercedesem na tor crossowy, to nie jest od tego. A ilekroć widzę jak małolat który próbuje jeździć nową Gilerą Runner od rodziców po torze dla crossów to mnie szlak jasny trafia.
Ktoś pewnie stwierdzi że jego "apka się nie psuje", ile kroć widziałem jak nowy motorower z włoskiej fabryki staje na poboczu i nie wie co robić "bo to przecież jest aprilia!"
Kupując taki sprzęt należy pamiętać że jest takie samo prawdopodobieństwo że popsuje nam się mercedes jak i maluch.
Na zakończenie chciał bym dodać jedno krótkie a zarazem święte stwierdzenie:
Jak dbasz, tak masz ! ! !
Pozdrawiam i
proszę o komentowanie :)
Komentarze : 12
TGB - Taiwan Golden Bee. Z tego co pamiętam to na początku produkowali części do Vespy, a później zaczęli produkować skutery (obecnie silniki Morini - woły robocze znane z np. Derbi Vamosa produkowanego od 1992 roku), więc proszę nie mylić z chińczykami. Rok temu posiadałem jeszczę Aprilię SR 50. Jakoś nie bardzo ją oszczędzałem i wytrzymała. Nie wspomnę o pokonaniu 20km w deszczu, z pękniętą uszczelką pod głowicą (brała płyn chłodniczy). Poważne awarie - wypadnięcie zabnezpieczenia sworznia (chińska część) i wspomniana uszczelka (chińska). Łączny czas napraw (pomijając rozbieranie) koło 10min. Niestety jakość kosztuje i takie Mercedesy W123/124 jeżdżą już od conajmniej 20 lat bezawaryjnie (wiadomo zdarzają się wyjątki), a maluchy z końca produkcji dalej nie należą do dopracowanych.
Nie mówię,że każdy chiński skuterek jest do niczego.Idąc na parking po motocykl, codziennie mijam Panią Skuterzystkę (w wieku dojrzałym) na bodajże TGB.Śmiga do pracy-tak jak ja.A więc bezawaryjny sprzęt.Odsłona druga.Siostrzeniec dostał na pierwszy sprzet zippa-tragedia.W ciągu miesiąca 3x w serwisie (pseudoserwisie-ale wiadomo- gwarancja).W nowym sprzęcie sparciałe przewody!Do ustawiana obrotów potrzebna wiedza tajemna,gdyż silnik kieruje się własnym zasadami pracy, lanserski kokpit pięknie zmienia kolory,ale pokazuje bzdury.Frustracja.Natomiast mój poczciwy gs500 jest pełnoletni i dzisiaj po zeskrobaniu szronu,odpalił i pojechaliśmy do pracy:-)To tylko taka refleksja,nie to,żebym się chwalił:-)
"Kupując taki sprzęt należy pamiętać że jest takie samo prawdopodobieństwo że popsuje nam się mercedes jak i maluch."
Mało wiesz o motoryzacji. Droższy sprzęt, produkowany z wyższymi standardami kontroli, lepszych materiałów a przede wszystkim dobrze zaprojektowany działa lepiej - dłużej i bezawaryjnie od chińskiej podróby. Nie bez powodu wielu woli kupić 10-letniego merca zamiast nowego "koreańczyka". Ale jak chcesz się zapoznać z serwisem i zostawić u nich wartość drugiego skutera, to oczywiście polecam.
no to czekam na dalsze wpisy ;) pozdro
Nie mogę :D mendzio wybacz, ale tu nie chodzi tylko o awaryjność.. choć i tutaj się mylisz. Ja powiem CI o czymś innym, prowadzenie, to niebo, a ziema, chinczyki są robione od tak aby jechały, te chińskie opony to w ogole nie ma przyczepności, a jak siadasz na japonię to odrazu czujesz, że to zostało stworzone do jazdy, skuter jest zwrotniejszy, ładnie bierze zakręty, dobre hamulce(brembo i nissin to nic nowego w skuterkach 50cc!!) porządne zawieszenie, to wszystko wpływa na komfort jazdy oraz bezpieczeństwo! Jak byłem we włoszech chłopaczki po 12 lat latają Apkami i mają pozamykane opony... w chinolu zamkniesz? zamkniesz:D ale on się aż sam wali na zakręcie do gleby..
Aaa... Tor dla crossów... Hmm... Wiesz co to jest cross? Wiesz jak wygląda "tor crossowy"? Obawiam się, że słaby skuterek na takich malutkich kółkach nie pojechałby po nawierzchni gliniastej, piaszczystej, ani nawet szutrowej. Wszystkie hopki pomijam. Pozdrawiam.
1. Yamaha - Yamahę, nie Yamachę.
2. Szlag, nie szlak.
3. W kwestii motorowerów produkowanych w Chinach mam odmienne zdanie. Osobiście wolałbym kupić używaną Runnerkę, czy Aeroxa niż nowego pseudopolskiego Rometa. Z markowymi sprzętami nie ma problemu z częściami zamiennymi i ewentualną późniejszą sprzedażą motocykla.
4. Romet z 1986r. Twojego kolegi ma z współczesnym rometem jedną wspólną cechę - nazwę.
5. Nie porównuj odzieży do motocykli. Adidas (itp.) wytwarza swoje produkty w Chinach, Wietnamie (etc.) ze względu na tanią siłę roboczą w owych krajach. To, że są tam wytwarzane, w tym przypadku nie oznacza, że są wykonane ze słabych jakościowo materiałów. Z motocyklami sprawa ma się inaczej. W tym przypadku oszczędza się na jakości wykoanania.
Sam dokonaj wyboru, mam nadzieje, że wybierzesz słusznie :)
PS: Nie oszczędzaj na odzieży motocyklowej. Na bezpieczeństwie nie warto. Przy tych 50 km/h można się zabić.
Wiesz co, trochę smutów napisałeś! Znam wielu ludzi, którzy mają chinole i to badziewie, psują się na potęgę mają masakrycznie zły serwis i zero części, poza tym w zestawieniu z moją 6 letnią Gilerą żaden chinol nie ma szans i przegrywa w kązdej jednej konkurencji jaką można wymyślić!!! P.S markowe skutery kosztują 8-10, a nawet 12 tys PLN. Nie kupujcie tego chłamu!!! Bo będziecie żałować, jeszcze trochę czasu musi minąć zanim podgonią konkurencję. Jak chcecie coś za rozsądną cenę to kupcie sobie Kymco, albo SYM. Pozdro!
a ja wyznaję stwierdzenie : "kto tanio płaci, ten dwa razy płaci" i nie kupiłbym chińskiego skutera stojącego w markecie obok ciastek i pampersów...
Chciał bym dodać że jutro postaram się napisać ciąg dalszy tego wpisu wyjaśniający stwierdzenie "każdy swoje chwali" oraz opiszę kilka dialogów, rozmów czy zdarzeń ze skuterami w roli głównej.
Niby masz racje, ale weź pod uwagę to iż ja nie mam skutera a simsona z lat 80 ;]
Każdy swoje chwali
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Skutery (2)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)